Zgrana płyta, czyli psychostan toruńskiego rocka (1)

Chciałbym opublikować mój emocjonalny post z ostatniego piątku, który został skasowany łącznie z zablokowaniem mnie przez naszego kochanego toruńskiego rockmana. Post dotyczył jego najnowszej płyty, a zwłaszcza okładki. Do dziś zmieniło się to, ze już wiem już, kto był autorem tej nieszczęsnej grafiki. Dla mnie skojarzenie jednoznaczne - zwęglone ludzkie zwłoki. 

Okładka płyty Psychostan, 2024, proj. Wojciech Włodarek

    Doceń proszę Krzysiu, że odważyłem się w końcu napisać coś publicznie, a to nie zawsze spotyka się z aprobatą. Rozmawialiśmy przecież godzinami jak odwiedzałeś mój sklep muzyczny, który prowadziłem. Przynosiłeś mi nawet żarcie jak nie było go. Podziwiam Twoją skuteczność w docieraniu do mediów, list przebojów, dziennikarzy muzycznych - mozolna praca godna podziwu. Ale jest jeszcze treść, wizualna i muzyczna. Współpracujesz ze świetnymi muzykami Piotrem Skrzypczykiem i Krzysztofem Marciniakiem ale prosiłem Cię, zrezygnuj z pewnych rzeczy, postaraj się otworzyć na inne. Zmień doradców, zmień to "wideofilmowanie, śluby chrzty" na coś z klasą. I tak, jak nad niektórymi Twoimi utworami, ubolewam też (i nie tylko ja) nad po prostu okropnymi teledyskami do Twoich piosenek, nakręconymi i zrealizowanymi jak jakieś ślubne pamiątki. Znany Tobie autorytet w dziedzinie teledysków, w skali światowej już, skwitował je po obejrzeniu, że "zęby bolą".

    Pora się obudzić, Toruniu, wciąż zapatrzony w legendę Republiki, żyjący przeszłością barwnego studenckiego miasta. Czytam tutaj same słowa uwielbienia do obrazu, słowa i muzyki, nawet bez chwili zastanowienia, porównania z tym co się wokół dzieje. Trochę Krzychu znam się na muzyce i sztukach wizualnych i mimo, że ostatnio napisałeś, że czujesz jakieś złe wibracje ode mnie, odzywam się tutaj. Wisienka na torcie, okładka CD "Psychostan", jest tak badziewna, tak koszmarna, odpychająca i niezdarna, do tego font z jakiegoś Corel Draw sprzed 25 lat. I nie piszę dlatego, że ja jej nie zaprojektowałem, a kto inny. Mijasz prawie codziennie świetnych grafików na Koniuchach...

    Wiem, przeczytam teraz próby ośmieszenia mojej wypowiedzi, zdyskredytowania, wystawiam się na to dzielnie. Bo powstała taka lokalna bańka, w której samowystarczalne grono cieszy się bezkrytycznie wszystkim, po prostu wszystkim co zrobisz. Nawet tą okładką. A to jest bardzo groźne. To mój alarmujący głos w tej dyskusji, podsumowanie pewnego czasu i tyle. Zimny prysznic od Teraz Rock (2 1/2 na 5 gwiazdek) okazał się zbyt letni jednak. Zamiast wyciągniecia wniosków, czytam podważanie kompetencji redaktorki - recenzentki. Ludzie, wyjdźcie z tej toruńskiej bańki na litość boską, z tego psychostanu. Krzychu, ta okładka wygląda jak plakat o przemocy domowej albo depresji wykonany na telefonie przez ucznia liceum 3 minuty przed zamknięciem konkursu.  

kadr z teledysku Zgrany Toruń

    Trochę przy okazji wypłynął temat promocyjnego teledysku "Zgrany Toruń", na którym pokazali się toruńscy muzycy ze "stajni" Fundacji Wspieramy Kulturę. Napisano o nim już niemal wszystko, zarówno to co najgorsze, jak i w samych superlatywach. Z tym dziełem jednak rozprawię się w kolejnym artykule. Ktoś pomyśli - no tak, Chmielewski zaprojektował poprzednią okładkę Yanisha "Kwiatostan", to teraz się mści. Ale, jak to mawiają kobiety, to jest bardziej skomplikowane...

Okładka płyty Kwiatostan, 2021, proj. autora

Komentarze

  1. Toruń musi skończyć z robieniem rzeczy na 50% i to z zasmażką Republiki. Czas się otworzyć, spróbować czegoś innego, a nie tworzyć badziew w myśl zasady "jakoś to będzie, rozniesie się po kościach"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teledysk Zgrany Toruń i okładka CD Yanish przelały czarę goryczy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

(nie) legalne kasety magnetofonowe.

Dzisiaj jestem tylko wspomnieniem...

HOGWART DLA UBOGICH ?